wtorek, 10 stycznia 2012

Jeszcze coś zostało...

Jeszcze coś zostało, czego nie pokazałam...więc pokazuję.
Papież na razie spokojnie czeka na wyszywanie ,a ja robię czapki i pierwszą w życiu
chustę-najprostszą z możliwych-ale mi się podoba.
Zima znów atakuje ,może teraz zostanie?Dzieci miałyby wreszcie frajdę ,a nie tylko:komputer i telewizja...
Wczoraj widziałam stokrotkę ,która zakwitła w styczniu ...
         Quillingowo:
jajko z kordonka ...


trochę koszyczków,pisanek...   

             

                                       taka sobie układanka...



drzewko- na prezent...




                                           koszyczki ,niby pisanki...


a teraz koszyczek z papierowej wikliny,

bardzo przydatny...

 





trochę matematycznie...




a teraz czapkowo





 na koniec nie skończona chusta...
A teraz trochę zimy...by się zdało.

3 komentarze:

Jasminy rękodzieło pisze...

Piękne prace ;) Bardzo podobają mi się pisanki ozdobione metodą Quilling :) Pozdrawiam ;)

*gooocha* pisze...

Fajne czapusie. Kończ tą chustę - już widzę, że będzie super! :)

darias pisze...

Zachwyciła mnie karteczka z wyszytym koszem :)