Witam:)
Mało mnie jak na razie, ale trochę miałam załatwień i chyba ta pogoda nie sprzyja robótkowaniu, jakoś nic mi się nie ,,klei,, w robótkowaniu...Chociaż moja endo mówi ,żeby nie wszystko zrzucać na pogodę...Jednak ta pogoda jest -jak dla mnie ciężka- rano bez kawy nie mogę się obudzić...
Robię prezenty wymiankowe i coś tam robię ,ale o tym za tydzień:)
Postanowiłam założyć drugiego bloga z samym haftem xxx ,w którym powolutku zamieszczam wzory jakie mam i jakich szukam ,może ktoś chce się wymienić???
W pierwszym poście pokazuję to co wyhaftowałam...
A może ktoś jest chętny i chce dołączyć do współtwórców ? Zapraszam:)
Będziemy się wymieniać ,pokazywać ,dzielić się tym co umiemy...
A tak jest w Firleju...
PRZYPOMINAM O KARTKACH!!! JUŻ NIE DUŻO CZASU POZOSTAŁO ,A TYLKO 2 OSOBY OTRZYMAŁO KOMPLET !!!
12 komentarzy:
Pogoda nie pogoda,ja cały lipiec nie potrafiłam nic zrobić,na szczęście natchnienie i chęć do pracy wróciły,pozdrawiam.
Teraz trochę odżyłam, ale do poniedziałku było okropnie - gorąco, parno - najchętniej siedziałabym cały czas w wodzie. Wzorków do haftu mam dużo, będę podglądała czego szukasz:)
Upały nie sprzyjają robótkom :) Teraz, gdy trochę chłodniej odżyłam.
Będę tam zaglądać :)
Ja tez tak mam:(Upały mnie zniechęcają do pracy.A jak jeszcze anioły muszą być w piekarniku,to w domu mam kocioł!!!Dlatego bardzo się cieszę,że dziś u mnie chłodniej.Pozdrawiam i życzę powodzenia z drugim blogusiem:)))
Nad wodą w upalne dni to prawdziwy urlop.
Pozdrawiam serdecznie:))
Piękne widoki. Byłam na nowym blogu i już obserwuję. Pozdrawiam serdecznie.
Obecnie najchętniej leżakowałabym cały dzień, deszczu nie widać, skwar straszliwy i choć ostatnio jest nieco lepiej to i tak nic mi się nie chce :) a tak przy okazji Twojego nowego bloga, to ten wzór komunijny jest przepiękny! Jak tylko będę miała okazję go wyszyć to się pewnie do Ciebie zgłoszę :] I zainspirowałaś mnie z tym papieżem - też go zaczęłam! Zakochałam się w nim, gdy go zobaczyłam :D
Pozdrawiam :)
Ależ tam cudownie, a taka pogoda faktycznie nie sprzyja robótkowaniu a i bez kawy też jak flak jestem więc coś w tym jest, a na drugiego bloga tez będe zaglądać, dostałam cudne mulinki od Agnety więc trzeba będzie zabrać się za coś pięknego
Ładnie tam jest,ale tam byłam dwa dni przelotnie...jest tam na koloniach mój synio:)
A haftów mam niewiele ,chociaż dużo więcej bym chciała-trochę brak czasu ,trochę za dużo ciekawych innych rzeczy, ale najbardziej dokucza mi jakaś alergia i oczy zaraz czerwone...
Małymi kroczkami ,powolutku...
Miłego urlopu. Po powrocie zapraszam po wyróżnienie.
Też ładnie. No, może trochę mniej wody niż w Bałtyku :)
Ale za to jezioro w niecałą godzinke można obejsc!
Do firleja mam niecały kwadrans samochodem więc w te wakacje już sporo razy tam byłam, oj zmieniło sie tam w tym roku
Prześlij komentarz